poniedziałek, 13 stycznia 2020

Bezpieczna relacja. Ważna dla dziecka i dorosłego.


Na pewno wiecie, że bezpieczna więź między dzieckiem a rodzicem to fundament rodzicielstwa oraz fundament harmonijnego rozwoju człowieka. Tylko...co to właściwie znaczy "bezpieczna więź", albo "poczucie bezpieczeństwa"? Oczywiście ważne jest bezpieczeństwo fizyczne, troska i opieka, dbanie o zdrowie i higienę. Taka troska buduje u dziecka przekonanie, że zawsze może się schronić w ramionach mamy czy taty. Pewność, że "tu i teraz" nic mu nie grozi. Rodzice zapewniają miękkie łóżko, ciepły obiad i zimowy szalik. Te fizyczne potrzeby są istotne. Kiedy są zaopiekowane można pójść dalej.

Bezpieczna więź to więź oparta na zaufaniu. Dziecko szuka wsparcia i ukojenia u rodzica. Kiedy je otrzymuje, rusza dalej. Jest przekonane, że gdy będzie taka potrzeba, opiekun przyjdzie z pomocą. Rodzic ofiaruje bliskość fizyczną: przytulenie, ukołysanie, zabawę, ale również bliskość i dostępność emocjonalną.
Reaguje na sygnały płynące od dziecka, akceptuje jego emocje i towarzyszy w ich przeżywaniu. Różne trudne zachowania traktuje jako informację o niezaspokojonych potrzebach. Jest przy dziecku i kocha bezwarunkowo.

Wyobrażam sobie, że dziecko słyszy w takiej relacji:
- jestem blisko;
- widzę Cię;
- jesteś dla mnie ważny;
- jestem w gotowości, by Ci pomóc;
- wspólnie poszukamy rozwiązania;
- jestem uważny na to, co żywe w Tobie;
- próbuję Cię zrozumieć;
- interesuję się Twoimi potrzebami;
- chcę Cię usłyszeć;
- możesz odczuwać różne emocje i to jest okej;
- mam dla Ciebie czas;
- w każdym momencie możesz zwrócić się do mnie po wsparcie.

Bycie blisko dziecka, dostępność emocjonalna, odpowiadanie na potrzeby, czujność i uważność to bardzo ważne elementy budowania pełnych zaufania relacji w rodzinie. Chcę bardzo mocno zwrócić uwagę, że są to jednocześnie bardzo eksploatujące elementy. Nikt, nigdzie na świecie, nie jest w stanie sam, nieustannie trwać w takim dawaniu z siebie.

Jeśli jest Ci trudno, albo nie wiesz co robić; jeśli przeżywasz zmęczenie, bezsilność, frustrację lub złość w swoim rodzicielstwie to wiedz, że nie jesteś sam. Zawsze możesz prosić o pomoc, możesz szukać wsparcia. Ty również potrzebujesz bezpiecznej bazy i przystani, aby z siłą i energią ruszać w świat. Potrzebujesz bezpiecznych relacji, bycia zauważonym, uwzględnionym. Na dziś, na teraz, czy masz kogoś takiego? Wierzę, że tak. 
Jeśli nie, mocno ufam, że wkrótce to się zmieni. Możesz odezwać się do mnie i wspólnie poszukamy rozwiązania.

wtorek, 7 stycznia 2020

Czy złość piękności szkodzi?


"Nie złość się!"

"Uspokój się wreszcie!"

"I po co się tak denerwować?"

"Nie wolno się złościć!"


Może pamiętamy takie komunikaty z naszych domów, z przedszkola albo ze szkoły. A może sami je wypowiadamy w stosunku do naszych dzieci. Złość wydaje nam się negatywną emocją. Kojarzy się z trudnymi zachowaniami, raniącymi słowami. Zdarza się tak, że przeżywanie złości przez nas albo przez naszych bliskich może być nieprzyjemne, niewygodne. Często też złość porusza nas lub nasze dzieci do podejmowania działań czy wypowiadania słów pełnych przemocy. Faktycznie, złość może być trudna.

Warto wiedzieć, że złość sama w sobie jest bardzo potrzebna. Niesie ze sobą różne informacje, o tym co jest dla nas ważne, czego się obawiamy, o co chcemy zawalczyć. Wszyscy mamy do niej prawo. Naszym zadaniem jest ją oswoić oraz pomóc sobie i dzieciom z niej korzystać.  W taki sposób, aby nie ranić siebie i ludzi wokół nas. Ważne jest, aby przede wszystkim złość zaakceptować. Samo pojawienie się złości nie jest od nas zależne. Owszem, to co później zrobimy czy powiemy, jak sobie ze złością poradzimy, zależy już od nas.

Gdy złość się  pojawi, nie jest łatwo stanąć z boku, zatrzymać się pomyśleć: "Co mówi mi moja złość? Dlaczego się pojawiła? Które z moich potrzeb są niezaspokojone? Co mogę zrobić, aby nie zranić moich bliskich?". Warto jednak o to zawalczyć, aby nie reagować natychmiast, ale aby złapać oddech, policzyć do dziesięciu, zatrzymać się: "Mogę przeżywać złość, jednak biorę odpowiedzialność za działania podjęte pod jej wpływem."

Pamiętajmy również, że dzieci uczą się patrząc na nas i nas naśladując. Jak pisał Jesper Juul, duński pedagog : "Dzieci nie robią tego, co im mówimy, one robią to, co my robimy".
Jeżeli oczekujemy od nich, że będą w społecznie akceptowany sposób okazywać złość, sami też zadbajmy o nasze dorosłe emocje. Jeżeli będziemy je wyładowywać na innych, sprawią ból i cierpienie. Jeżeli będziemy je zakopywać, tłumić; w końcu pękną i wydostając się na zewnątrz zdominują nasze działania.          

Co jest ważne?
  • pozwól sobie i dziecku na przeżywanie różnych emocji;    
  • ucz się akceptować wszystkie emocje;
  • pomyśl co kryje się za trudnym zachowaniem; jaka niezaspokojona potrzeba woła o pomoc.

Jednak przede wszystkim zadbaj o siebie. O swoje relacje, o odpoczynek, aktywność fizyczną. Jeśli będziesz wypoczętym i szczęśliwym rodzicem, łatwiej będzie Ci wspierać dziecko i towarzyszyć mu  w trudnych chwilach.

Więc czy złość szkodzi piękności?
Uważam, że wręcz przeciwnie. Piękni są  ludzie, których twarze nie są idealne. Są naznaczone historią życia, prawdziwego życia,  pełnego zarówno przyjemnych, jak  i trudnych emocji.

Webinarium: Jak wspierać aktywność twórczą dziecka?

Webinarium już za nami. Dziękuję Ci za udział i zaangażowanie. Poniżej znajdziesz link do pobrania prezentacji w formie PDFa. POBIERZ P...